Awaria prądu w Turcji a polski prosument

Wczoraj znaczna część Turcji przez 8 godzin była odcięta od zasilania w energię elektryczną. Bez prądu musieli sobie radzić m.in. mieszkańcy Stambułu (ponad 14 milionów mieszkańców) oraz Ankary (ponad 4 miliony). Czytając o awarii w Turcji pomyślałam o Amsterdamie, który kilka dni temu był sparaliżowany w wyniku braku prądu oraz o podobnej sytuacji w Białymstoku przed kilkunastoma dniami. Skali awarii w obu miastach nie można oczywiście porównywać do tej w Turcji. Znaku równości nie ma też między awarią w Amsterdamie a tą w Białymstoku, chodzi jedynie o bliskość w czasie i o stopniowanie skali awarii. W przypadku obu miast przyczyną awarii były uszkodzenia stacji transformatorowej. Przyczyny awarii w Turcji są badane, nie wyklucza się sabotażu. Historia przywodząca na myśl „Blackout” Marca Elsberga. W książce w wyniku cyberataku Europa pozbawiona jest prądu i pogrąża się w chaosie. Jedynie fikcja literacka? Książka Elsberga stała się w Niemczech przyczynkiem do dyskusji na temat bezpieczeństwa sieci elektroenergetycznej przed cyberatakami, do prawdopodobieństwa opisanych w niej zdarzeń ustosunkowywał się szef Federalnej Agencji ds. Sieci. Zdarzenia opisane w thrillerze są bardziej prawdopodobne niż chcielibyśmy w to wierzyć. Robak Stuxnet, który w 2010 roku został użyty do ataku na irańską elektrownię jądrową, to rzeczywistość. Jeżeli dla kogoś cyberataki są jednak zbyt mało realne, niech pomyśli o zagrożeniu działaniami sabotażowymi i terroryzmem. System scentralizowany, czyli taki, w którym energia elektryczna wytwarzana jest w ogromnych jednostkach i przysyłana niekiedy na bardzo duże odległości, na takie ataki narażony jest bardziej niż system rozproszony. Może warto również to wziąć pod uwagę dyskutując o prosumentach w Polsce? Prosumenci to pierwszy krok w kierunku budowy energetyki obywatelskiej: spółdzielni energetycznych, bioenergetycznych wiosek i regionów, wielu niewielkich jednostek wytwórczych podłączonych do sieci niskiego i średniego napięcia. Zdaję sobie sprawę, że dla niektórych wizja taka jest mało realna. Równie nierealna jak cyberatak pozbawiający prądu całą Europę…